TAJEMNICA KAMIENNEGO LWA.

Zna go chyba każdy mieszkaniec Olsztynka. Stoi na placu przed ratuszem. Niektórzy przechodzą koło niego, nawet kilka razy dziennie. Ale czy na pewno znamy jego historię? Niektórzy sądzą, że jego brat bliźniak zaginął...

 

Tak, chodzi oczywiście o lwa. Jest to bardzo duży posąg. Jego wymiary to 2,10m. X 2,10m. X 1,10m., czyli odpowiednio długość, wysokość i szerokość (w najszerszych punktach). Nasz otyły jegomość waży 7 ton i jest wykuty z jednego bloku granitu (projekt: Deiekzfch). Jest to lew pruski , a kula (średnica ok. 60 cm.), którą trzyma pod łapą ma symbolizować kulę ziemską, nad którą pieczę miało sprawować Królestwo Niemieckie. Jednak nasz lew nie ma bliźniaka. Ci, którzy tak sądzą są w błędzie. Dajemy na to 100% pewność.

 

Jak się znalazł w Olsztynku i, gdzie znajdował się wcześniej?

 

Zanim lew trafił do Olsztynka, a było to w roku 1994, znajdował się w koszarach w Kętrzynie. Stał tam na uboczu i niewiele osób  znało jego pochodzenie. Wśród tych nielicznych znalazł się pan Jerzy Wilk, mieszkaniec Olsztynka, który w latach 70’ odbywał służbę wojskową w Kętrzynie. Podjął onv   próby zwrócenia lwa Olsztynkowi. Owocem jego starań jest dzisiejsza obecność rzeźby w naszym miasteczku.

 

Jak lew znalazł się w Kętrzynie, czyli coś o Tannenbergu.

 

Zaczęło się od lwa… 31 VIII 1924 r.- odsłonięcie lwa. 1927 r.- oficjalne otwarcie  Tannenberg Denkmal. Lew był pomnikiem na cześć CXLVII regimentu grenadierów imienia Hindenburga. Pan Sikora, nieżyjący już mieszkaniec Sudwy, wspominał, że lew stał koło Tannenbergu jeszcze w latach 50’. Potwierdza to jedno ze zdjęć, zrobione w 1952 r. Wtedy to trwała rozbiórka mauzoleum. Z uwagi na dużą wartość lew został wywieziony do Kętrzyna w celu uchronienia go przed dewastacją. A propos samego mauzoleum: budowla miała upamiętniać zwycięstwo wojsk niemieckich nad rosyjskimi w 1914 r. Gdy w 1934 r. zmarł Paul von Hindenurg, Tannenberg Denkmal stał się jego grobowcem. Pochodzące stamtąd granitowe płyty do dziś leżą przy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.     

 

A więc koło się zamyka. Jednak w naszej pracy możliwe są pewne niedociągnięcia, wynikające z różnorodności zdobytych informacji. ( np. pewne źródła podają, że lew trafił do Olsztynka 20 maja 1993 r., a jego projektantem był Michelangelo Pietrobelli. ) Poza tym nie mogliśmy się jeszcze dowiedzieć jak lew znalazł się na cokole na zdjęciu obok. I jeszcze jedna ciekawostka. Prawdopodobnie w pobliżu Tannenbergu stały dwa mniejsze lwy. Ale to tylko nie potwierdzone przypuszczenia.

 

W zdobyciu informacji pomógł nam pan Bogumił Kuźniewski, tata Jasia i stara, dobra metrówka ( nie wspominam o Internecie ).

 

THE END, OSA I JASIU